Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2023

Wspomnienia winiarza

  Był 5 września 2009roku. Dzień długo i niecierpliwie przeze mnie wyczekiwany. Doskonaliłem się w cnocie czekania uprawiając ćwiczenia duchowe Ignacego Loyoli, przerywane spożywaniem wina. Po porannej przebieżce ulicami osiedla, śniadaniu składającym się z jaj i parówek oraz prysznicu składającego się z wody i mydła, udałem się do mojego taty aby nastawić wino. Było ciepło i bardzo przyjemnie. W powietrzu unosiło się jeszcze lato. Jabłonie uginały się pod ciężarem soczystych, czerwonych, wrześniowych jabłek. Zerwałem jedno i ugryzłem. Było soczyste i lekko kwaśnie. Idealne do moich celów. Ogryzek posłałem lotem koszącym za płot, z za którego odezwał się pełen przekleństw męski głosy. 1:0 dla mnie. Po godzinie miałem pełną skrzynkę, pachnących jabłek. Zważyłem ją na wadze łazienkowej i zadumałem się w zachwycie. 22kg to będzie jakieś 40 litrów cydra. Podekscytowany wsypałem wszystko do wanny, gdzie poddałem jabłka domowej kąpieli przemysłowej. Potem już tylko miksowanie, miksowanie...