Krzyk - niby poezja.

 

W krzyku samotności, gaśnie moja dusza.

Mrok zniewolił, mój zmęczony umysł.

W rozkładzie, pogrąża się ciało trupa.

Radości błysk, przybył i prysł.

 

O samotności istnienia, pośród tłumu ludzi!

Ze mną ciężar mych grzechów wciąż idzie!

Jako młody człowiek zostałem bez mamusi.

Ból dnia wczorajszego, mnie dziś definiuje.

 

To co było, dziś nie jest, lecz czy znowu będzie?

Co nowy dzień przyniesie? Radość czy gniew?

Odpowiedzi, pytania, myśli….

Komentarze

Popularne posty