Hrabina cz.1

 

Hrabina Anita podniosła się znad szyi denata i oparła ręce na torsie mężczyzny. Jej blond włosy spadły okalały jej piękną twarz, która umazana krwią sprawiała wrażenie demonicznej. Siedziała w ciszy kontemplując się uczuciem kurczącego się w jej łonie penisa, którego właściciel oddał właśnie życie. Hrabina wstała i zarzuciła szlafrok na siebie. Zapaliła papierosa i spojrzała w dół na pełną życia jeszcze ulicę. Zaraz przybędzie Igor i zajmie się ciałem. Igor, jej Igor. Ile lat już jej służył? Anita zamyśliła się. Sto osiemdziesiąt? Może dwieście? Ile lat ona sama miała? Była już najpotężniejszym wampirem żyjącym na dolnym śląsku. Nigdy stąd nie wyjechała. Jakoś kochała tą krainę. Zaciągnęła się dymem i zamknęła oczy. Wróciła pamięcią do dawnych dni, kiedy jako dziecko biegała po pałacu Marianny Orańskiej. Była wówczas szczęśliwa. Bawiła się z Igorem, głupimi synem jednej z pokojówek w chowanego w zamkowych wieżach. Igor był garbaty, brzydki i głupi. Ale Anicie on nie przeszkadzał. Z wiekiem, kiedy dojrzała, Igor był jej najbardziej zaufanym sługą. Kiedy tamtego feralnego dnia, na szczycie wieży zamkowej Hrabia Wolter wgryzał się w jej szyję wysysając życie, to właśnie Igor ostrym pogrzebaczem przebił jego serce, ratując Anitę, ale skazując ją na wieczne życie wampirzycy.  Nie pożarła go, lecz uczyniła nieśmiertelnym sługą. Przez 100 lat z mozołem inwestowała w operacje plastyczna i edukację Igora aż uczyniła z niego tym, kim był teraz. Prezesem znanej firmy i jej oddanym sługą, który zapewniał jej utrzymanie oraz bezpieczeństwo. Tak Igor zaraz przybędzie i posprząta mieszkanie. Ah przypomniała sobie Anita, zrzucając szlafrok i zakładając czarne stringi i wysokie buty. Stanęła tak półnaga, wciąż umazana krwią przed lustrem i zrobiła selfie. Po chwili załadowała zdjęcie na OnlyFans, z opisem: Już jutro tutorial jak zrobić wyglądać jak wampirzyca po zagryzieniu ofiary. Ludzie byli tacy głupców. Płacili jej za zdjęcia a dziewczyny prosiły o podpowiedzi jak się tak ucharakteryzować.  Stanowiło to też dla niej dobre alibi. Dzisiejsze czasy są łatwiejsze, pomyślała Hrabina.  Czekając na Igora, przeglądała Internet, wciąż paląc papierosa. Stała oparta jedną nogą na łóżku, pochylona nad komórką. Jej blond włosy były posklejane krwią a twarz wciąż umazana, ale Anita lubiła ten stan. Jej wzrok przykuło ogłoszenie o CastleParty w Bolkowie. Ah, wspomnienia same cisnęły się Anicie do głowy. Wspaniałe miejsce, gdzie młodzi ludzie wierzyli, że są wampirami. Traktowała to miejsce jak menu degustacyjne. Ludzie pozwalali się gryźć, gdyż sądzili, że to część zabawy. Ona pilnowała się, aby tylko smakować. Z czasem Igor wpadł na pomysł, aby na tym zarabiać. Wynajął namiot i przychodzili młodzi ludzie, aby być pogryzionymi. Mężczyźni i kobiety, różne grupy krwi. Z niektórymi szła na całość. Dosiadała mężczyzn, pozwalała pieścić się ustami kobietom. Gryzła i pieprzyła się na całego. 3 dni totalnego odlotu. Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi…

 

CDN.

Komentarze

Popularne posty