Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

Utracony Raj - Opowiadanie konkursowe na konkurs Festiwalu Elyzium - Pola Elizejskie 2025

Obraz
  Ostatnie co pamiętam, to błysk wybuchu reaktora atomowego na liniowcu szturmowym w Pasie Oriona. Błękitne nadolbrzymy, cieplejsze i masywniejsze niż Słońce przyglądały się niemo naszej katastrofie. Wyszliśmy z nadświetlnej wprost w środek wielkiej bitwy. Ktoś z astrogatorów źle obliczył trajektorię lotu naszej fregaty. Pomyśleć, że zwykły błąd ludzki spoza pola bitwy, przesądził o naszym losie. To było ponoć największe stracie naszych czasów. Niestety, uczestniczyłem w nim niecałą sekundę. W Akademii Gwiezdnej mówili nam, że po śmierci dusza Marines idzie do wiecznej krainy szczęśliwości, gdzie spędza wieczność na obcowaniu z innymi duchami dobrych ludzi. Bo, Pan rozumie, żołnierz walczący w imieniu Imperatora jest dobrym człowiekiem. Mówili, że czeka nas raj. Nad błękitnym oceanem, pod równie jak on błękitem jaśniejącym niebem, ciągnąć się będą długie, blade łąki. Pomiędzy topolami i asfodelami będą biegły wąskie, białe ścieżki. W atmosferze wiecznej szczęśliwości będziemy po ni...

Aida w Weronie. Akt pierwszy: Przed spektaklem.

Obraz
“ Na kolana chamy śpiewa Lucjan Pavarotti” jak to Kazik w utworze 12 groszy opowiedział. „Opera? Toż to fanaberie! Lepiej w domu siedzieć i grosz oszczędzać, niż biegać na te śpiewy!” Ale wydałem kasę i ch. Opera na wakacjach, na scenie areny zmagań gladiatorów w Weronie to jest to. W tym miejscu w którym mówią wieki a środki wyrazu artystycznego są uświęcone krwią męczenników, gladiatorów i dzikich zwierząt. "Morituri te salutant" to łacińskie zdanie, które tłumaczy się jako "Idący na śmierć pozdrawiają cię". Idziem ku kresowi chamstwa. Porzucamy klapki i szorty. Zajmujemy miejsce na trybunie aby zażyć kultury. W Weronie ma miejsce festiwal Operowy i spontanicznie zakupiłem bilety na Aidę, Giuseppe Verdiego. Uwiodło mnie miejsce. Arena di Verona, starożytny rzymski amfiteatr z I wieku n.e., który od ponad stu lat jest miejscem, gdzie „Aida” jest wystawiana niemal co roku, podczas letniego festiwalu operowego, który rozpoczął się w 1913 roku. Teraz ciekawostka przec...

Wycieczka do Werony - czyli śladami Romea i Julii

Obraz
Dawno, dawno temu, a może wcale nie tak dawno, pomiędzy tym a tamtym stuleciem, na pewno przed wakacjami a może wczoraj, żyli sobie Romeo i Julia. Chociaż może nie tak było. Zacznijmy od początku tej historii.  -O bosze to Werona! - krzyknęła pani na parkingu tuż obok nas. Umęczone ciężarem auto odetchnęło z ulgą kiedy jej masywne ciało opuściło Fiata. Pan w żonobijce siateczkowej, który był kierowcą tego auta, spojrzał na nią z ukosa i poprawił wąsa.  Ale ja nie o tym, tylko o tamtym. Werona to miasto tragicznej miłości. Ups I did it again - wrzeszcza Brygida Dzida w stroju lolitki, dawno temu w telewizorze. Ale ja chciałem mówić o tym oto balkonie! Tym palcem pokazuje wam, patrzycie? No! Na tym zdjęciu jest balkon ( miałem aparat Zorkę pięć i zrobiłem parę zdjęć) pod którym pewnej nocy, niejaki Romeo postradał zmysły dla pewnej Julii. Niewiele o tej Juli wiadomo: miała zeza rozbieżnego, blond loki i cudowne piersi, model uszy jamnika, paliła sp...

Siostra Oddziałowa

Obraz
Lampka wezwania w dyżurce pielęgniarek paliła się co chwilę. To miał być spokojny nocny dyżur, ale Pan Stanisław jak zawsze dawał w kość. - Zrobisz z tym coś, czy będziesz wciąż czytać książkę – młodsza pielęgniarka Anna, skupiła się na przesuwani zdjęć na Tinderze – Ja nie mam czasu, szukam księcia z bajki na weekend. Anita podniosła głowę znad książki, niechętnie ją zamknęła i odłożyła okulary na stolik. - Pójdę, jeszcze oskarżysz mnie o staropanieństwo – położyła rękę na ramieniu koleżanki i popatrzyła na oglądanego kandydata – Ten zdecydowanie nie – poklepała ją po ramieniu i wyszła z pokoju. Szła powoli oświetlonym tylko przez nocne światła korytarzem do pokoju 102 w którym leżał wiecznie sprawiający problemy Pan Stanisław. Powoli też rozpinała swój fartuch, pod którym, poza białym bikini, osłaniającym jej piersi, nic nie miała. Wchodząc do pokoju, wyłączyła sygnalizator wezwań i podeszła do biurka. - Panie Stanisławie, Pan zawsze zawraca nam głowę nocami. Trzeba z tym skończyć. C...