Utracony Raj - Opowiadanie konkursowe na konkurs Festiwalu Elyzium - Pola Elizejskie 2025
Ostatnie co pamiętam, to błysk wybuchu reaktora atomowego na liniowcu szturmowym w Pasie Oriona. Błękitne nadolbrzymy, cieplejsze i masywniejsze niż Słońce przyglądały się niemo naszej katastrofie. Wyszliśmy z nadświetlnej wprost w środek wielkiej bitwy. Ktoś z astrogatorów źle obliczył trajektorię lotu naszej fregaty. Pomyśleć, że zwykły błąd ludzki spoza pola bitwy, przesądził o naszym losie. To było ponoć największe stracie naszych czasów. Niestety, uczestniczyłem w nim niecałą sekundę. W Akademii Gwiezdnej mówili nam, że po śmierci dusza Marines idzie do wiecznej krainy szczęśliwości, gdzie spędza wieczność na obcowaniu z innymi duchami dobrych ludzi. Bo, Pan rozumie, żołnierz walczący w imieniu Imperatora jest dobrym człowiekiem. Mówili, że czeka nas raj. Nad błękitnym oceanem, pod równie jak on błękitem jaśniejącym niebem, ciągnąć się będą długie, blade łąki. Pomiędzy topolami i asfodelami będą biegły wąskie, białe ścieżki. W atmosferze wiecznej szczęśliwości będziemy po ni...