Aida w Weronie. Akt pierwszy: Przed spektaklem.
“Na kolana chamy śpiewa Lucjan Pavarotti” jak to Kazik w utworze 12 groszy opowiedział.
„Opera? Toż to fanaberie! Lepiej w domu siedzieć i grosz oszczędzać, niż biegać na te śpiewy!”
Ale wydałem kasę i ch. Opera na wakacjach, na scenie areny zmagań gladiatorów w Weronie to jest to. W tym miejscu w którym mówią wieki a środki wyrazu artystycznego są uświęcone krwią męczenników, gladiatorów i dzikich zwierząt. "Morituri te salutant" to łacińskie zdanie, które tłumaczy się jako "Idący na śmierć pozdrawiają cię".
Idziem ku kresowi chamstwa. Porzucamy klapki i szorty. Zajmujemy miejsce na trybunie aby zażyć kultury. W Weronie ma miejsce festiwal Operowy i spontanicznie zakupiłem bilety na Aidę, Giuseppe Verdiego. Uwiodło mnie miejsce. Arena di Verona, starożytny rzymski amfiteatr z I wieku n.e., który od ponad stu lat jest miejscem, gdzie „Aida” jest wystawiana niemal co roku, podczas letniego festiwalu operowego, który rozpoczął się w 1913 roku.
Teraz ciekawostka przeczytana, bo “Ja bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i kur... będę jak brzytwa" .
Po tym czytaniu dowiedziałem się, że Werona stała się niemal synonimem plenerowych inscenizacji „Aidy” dzięki unikalnej akustyce Areny i jej historycznemu charakterowi, który wzmacnia atmosferę monumentalnych oper Verdiego.
Może i w tym roku będzie jakiś skandal? Wg internetów”Jednym z najgłośniejszych incydentów związanych z „Aidą” w Arena di Verona był występ tenora Roberto Alagny w grudniu 2006 roku, choć w tym przypadku chodziło raczej o inscenizację w mediolańskiej La Scali, która później była prezentowana w Weronie.
Podczas wykonania arii „Celeste Aida” publiczność wygwizdała Alagnę, co doprowadziło do jego zejścia ze sceny w trakcie spektaklu. Zastąpił go Antonello Palombi, który wszedł na scenę w dżinsach, bez pełnego kostiumu, i dokończył przedstawienie. Incydent ten wywołał szeroką debatę na temat presji wywieranej na artystów i reakcji publiczności. Alagna został zwolniony z dalszych występów, a wydarzenie odbiło się echem w świecie opery, rzucając cień także na późniejsze pokazy „Aidy” w Weronie, gdzie podobne inscenizacje były prezentowane.”
Tak więc zaczynamy, “Ja, ja, ja zaczynam, oto moja kabina tu się wchodzi, naciska, ogląda się z bliska.Dziś wszystko, co daleko i blisko"
Czy spektakl spełni oczekiwania, czy obroni się jak “ He-man obronił Eternię”?
Oglądam ludzi siedzących gdzieś w oddali. Oglądam na matrony i bogatych ziomali. Sam pośród tłumu, siedząc na trybunach, myślę słowami Kaliber 44.“Jak to? Za dużo rzeczy tu przechodzi gładko
Coś mi się wydaje, że się rozbrykało stadko
Zrobię tu porządki i rozwieje wasza mrzonki
Jesteście tak potrzebni jak ziemniaczane stonki”
.
Komentarze
Prześlij komentarz