Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Przeciwności losu

  W celu pokonania przeciwności losu, sięgnąłem ręką tam, gdzie sięgać nie lubię. Z obrzydzeniem włożyłem moją dłoń w ekskrementy wiedzy, zwane new age i skorzystałem z technik wizualizacyjnych oferowanych przez pseudonaukę zwaną NLP. Mając zamiar dostosowania mojej osoby do rzeczywistości, która wymaga ode mnie bycia wyluzowanym i bez stresu miałem do wyboru dwie drogi, powszechnie uznane i trzecią, uświęconą wielowiekową tradycją narodu polskiego, którą to sobie zostawiłem jako wyjście awaryjne. Mogłem zażyć jedną z reklamowanych substancji psychoaktywnych, której zbawienny efekt w wyniku zmiany jednej frustracji na drugą przyniósłby mi chwilowe ukojenie. Zdecydowałem się jednak na drugą drogę, uświęconą tradycją nieuctwa i szamanizmu, poprzez zastosowanie rytualnego transu wyprzeć z siebie stres. Usiadłem więc na podłodze, otoczony kwiatami, w pozycji lotosu i zamknąłem oczy. Wprawdzie pięty gniotły mi jaja i spowodowało to dziwne we mnie pobudzenie, siłą woli skupiłem się na ob...

Polimptoton - fragment powieści

Obraz
 Tekst ten, to fragment większej powieści, napisałem w roku 2011. Może kiedyś uda się mi to wydać. Rozdział I: Nazywam się... a właściwie jakie to ma znaczenie? Wyjawienie na tym etapie mojego imienia nic by nie wniosło do zawartych na kartach tej opowieści zdarzeń, a byłoby jedynie pożywką dla tych wszystkich oszołomów, którzy dopatrują się determinizmu w ludzkim imieniu. Część z czytelników z pewnością rzuciłaby się w wir różnej maści literatury pseudonaukowej, studiując arkana wiedzy tajemnej i po dokonaniu szybkiej psychoanalizy osobowości autora tego dzieła porzuciła by dalszą lekturę. Tej przyjemności jednak nie mogę sobie odmówić i imienia nie wyjawię. Niniejsza opowiastka, stanowiąca mieszankę fikcji i rzeczywistości stanowi zapis mojej przygody, jaka miała miejsce w czasie ostatniego miesiąca mojego życia. Chciałbym tę opowieść zacząć od początku, tylko mam problem ze zdefiniowaniem pojęcia początek. Czy to ma być pierwszy dzień pracy, tygodnia, roku, pierwszy dzień mocneg...

Przyjemność z używania nowoczesnej technologii, czyli rzez o Robotach

  Prostu fakt, że zwykły człowiek czerpie przyjemność z obcowania z nowoczesną technologią nie podlega dyskusji. Każdy z nas, z radością oddaję się zbliżeniom z telefonem komórkowym, którego zabezpieczony ekrany zazwyczaj skrywa nasze intymne sekrety. Relacja na granicy przyzwoitości z innymi, nasze aplikacje treningowe, czy też pilnujące reżimu diety lub małe słabostki, jak historia filmów dla dorosłych, nie koniecznie sensacyjnych. Przyzwyczailiśmy się do spędzania czasu przed telewizorem, którego szklany ekran wypełnia niebieskawym blaskiem wnętrza niezliczonych mieszkań. Zmienia się treść, lecz przyjemność z korzystania z technologii pozostaje wciąż ta sama. Nikt nie kwestionuje radości, jaką daje nam zabawa na konsoli czy komputerze. Rozgrywki w wirtualnym świecie są na porządku dziennym. Ale wszystkie te uprzyjemniacze mają jedną wspólną cechę, stymulują nasz umysł. Zadałem więc sobie pytanie, jak wielką przyjemność może sprawiać obcowanie z technologią sensie fizycznym. Owo ...

Pierwszy śnieg we Wrocławiu

  Spadł śnieg.   Na ulicach Armagedon. Opadające na ziemie płatki śniegu, które na pewno sprawiają radość dzieciom, są karą zesłaną z nieba na kierowców. I widziałem ludzi kłócących się o winę, po wymianie dwóch wektorów siły, z jaką ciało A marki X dzialalo na ciało B marki Y. Wielu z nich za pewnie nawet nie poddało refleksji ogólnych warunków pogodowych oraz tego, jak ich, pożerający węglowodory pojazd mechaniczny zachowuje się na śliskiej drodze. A ślisko było okropnie. Niespodziewany w Grudniu opad śniegu, zaskoczył drogowców, klimatologów, ekologów i cyklistów. W tych warunkach, a były trudne, mój podstarzały komputer pokładowy, wypełniając wiernie wpojone mu przez nieznanego twórcę/programistę zadania, informował mnie lojalnie, że jest ślisko. Wprawdzie było też pięknie, ale piękna kontemplować nie mogłem, gdyż skupiałem się na drodze. Mój wzrok utkwiony w tyle jadącego przede mną samochodu, był wąski jak spojrzenie nastolatka w pupę koleżanki na plaży w Łebie. Mijałem ...

Wywóz odpadów czyli myśl o ekologii

Ekologia. Słowo klucz, który powoduje para-erotyczne drżenie u młodych kobiet i gwałtowną erupcję intelektualnych ejakulacji u mężczyzn. Wszystkich ich łączy jedno, a zasadniczo jedna potrzeba – chęć bycia uznanym za nowoczesnego obywatela współczesnego świata, który w warstwie deklaratywnej chce być modny i powszechnie akceptowalny. Postawa sceptyczna występuje w formie daleko odmiennej od metody sceptycznej stworzonej przez Pyrrona z Elidy. Współczesny ekolog, nie wątpi w dogmaty ekologii, nie poddaje wątpliwości działań podejmowanych na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Mimo, że jest faktycznym iluminatem, to deklaruje się jako realista. Współczesne dogmaty ekologii, przyjmuje jako słuszne i nie podlegające dyskusji, mimo, że ich prawdziwości nigdy nie dochodził. Co ciekawe, postawa sceptyczna pojawia się wybiórczo, w momencie negacji ekologizmu, przyjętego przez naszych ekologów, jako postawa pożądaną, gwarantująca szczęście i sukces relacjach z płcią przeciwną tudzież tożsamą,...