Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Homo oeconomicus vs homo sovieticus

  Zapewne u podstaw aktualnego konfliktu Ukraina-Rosja leży wiele elementów, przy czym każdy rozpatrywany z osoba, wydaje się wystarczającym wytłumaczeniem tej sytuacji, to jednak moją uwagę przykuło coś innego. Nie zderzenia interesów, globalnej polityki, zmierzch zachodu, dekadencja, ale koncepcja człowieka. Gdyby tak na przyczyny tego konfliktu, a może nie dostrzegania zwiastunów tego co się dziś dzieje, spojrzeć nie przez pryzmat polityki, ale zderzenia się homo oeconomicus i homo sovieticus ? Pierwsza kategoria - żywa i często analizowana zderzyła się z drugą, wyrzuconą na śmietnik historii, kategorią zapomnianą. Homo sovieticus – człowiek radziecki, jak by go nazwano w czasach PRL, wydawał się być gatunkiem, który wyginął tuż po Epoce Zimnej Wojny w wyniku zmiany klimatu na bardziej przyjazny. Zniknął z naszego świata jak człowiek neandertalski, wyparty przez homo sapiens. Ale jak to w historii bywa, daty i punkty graniczne nie wiele mają wspólnego z tym co się dzieje. Fakte...

A gdybym szedł ciemną doliną - popkultura i strach

 Pop kultura posiada wielką siłę, która kształtuje nie tylko sposób naszej percepcji świata, buduje wzorce zachowania i konsumpcji, ale również niesie ze sobą potężną moc, zdolną wpływać na ludzkie umysły i zachowania. Dziś przeglądałem „Dune” Franka Herberta i znalazłem tam coś, co jest wg warte podzielenia się.  Litania Bene Gesserit przeciw strachowi. Z tego co zdążyłem przeczytać, wielu psychologów i filozofów w tej popkulturowej Litanii widzi skuteczne narzędzie do pracy nad własnymi emocjami.  Ponoć najbardziej zaskakującą rzeczą jest najbardziej niezwykłą rzeczą jest jej użyteczność. Kiedy dopada nas strach, w umyśle panuje chaos. Wydarzenia na Ukrainie wywołują strach i chaos. To naturalne. Ale życie idzie dalej. Aby znów ruszyć do przodu trzeba zapanować nad umysłem. Popkulturowi mistrzowie duchowi jak Mistrz Yoda czy Bruce Lee wielokrotnie podkreślali, wagę pokonania strachu. „Strach pochodzi z niepewności; możemy wyeliminować strach w nas, gdy znamy się lepie...

Kazachstan - niedokończone opowiadanie

  Pamiętam, że była wówczas zima. Przysłali Go do naszego departamentu jako ostateczną deskę ratunkową, aby wyciągnął nas z tego bagna, w które się sami wpakowaliśmy. Mówili o nim, że jest legendą. Nie znałem go, a w branży działam od 15 lat. Stefan- najstarszy w naszej firmie -   35 letni specjalista do sprzedaży, mówił mi podczas wspólnego wypadu na papierosa, że Tomasz to właściwie ojciec chrzestny naszego PR. Po udanej kampanii prezydenckiej w połowie lat 90tych XX wieku usunął się w cień i zniknął. Krążyły opinie, że się wypalił. W Internecie znalazłem informacje o jego chorobie alkoholowej. W sumie nic więcej. Teraz stał tutaj przede mną, na trzydziestym piętrze naszego biurowca. Opierał się ciężko o szklaną ścianę i patrzył bez słowa    w dal. W lewej dłoni trzymał małe, białe pudełko, które obracał nerwowo. - Cześć – powiedziałem z oddali - Dzień dobry – odpowiedział staroświecko. Jego stara, zmęczona twarz uśmiechnęła się do mnie. Podaliśmy sobie dłonie ...

Opowiadanie absurdalne - Łowcy Głów ( 2012 rok)

  Rozmowa kwalifikacyjna nie poszła tak, jak oczekiwałem i nie otrzymałem wymarzonej posady. Siedziałem tam, w gabinecie łowcy głów, 1600 cm nad powierzchnią chodnika i przeczuwałem najgorsze. Za oknem dojrzewał letni dzień. Powietrze pełne ozonu, jak to po burzy, było ciężkie i wilgotne. Chwilowa ochłoda, jaką dała ta poranna nawałnica, teraz z bezlitosną siłą unosiła się do góry i odbierała dech. Bezrobotni, niedoszli milionerzy, młodzi, ambitni absolwenci, prestiżowych uczelni siedzieli na korytarzu czekając na swoją kolej. Tu gasł ich duch młodości. Tu zostanie za chwilę zdeptane ich marzenie o zmienianiu świata i tak też się stało z moim. Spożywałem wtedy napar z kawy, wyprodukowany przez jakże wspaniały ekspres firmy Krupps. Drogi i bogaty w funkcje. Stał na wyeksponowanym miejscu, demonstrując potęgę korporacji, do której jeszcze rano marzyłem się dostać. Na ekranie komputera, który stał przed moim rozmówcą, wykres WIG 20 wyglądał jak postrzępione brzegi kartki papieru. Piko...

Negocjacje

 To prawie wydarzyło się naprawdę... Młoda inspektor nadzoru poprawiła makijaż. Spojrzała w lustro i westchnęła. Poprawiła piersi i wyszła na salę. Atmosfera była gęsta jak dym papierosowy w klubie bilardowym w latach 50 tych. Po przeciwległych stronach stołu konferencyjnego siedziały dwa wrogie obozy. Projektanci i reprezentanci inwestora starli sił w walce z przedstawicielami generalnego  wykonawcy. Stawka był wysoka. Podniecenie targało kobiecością młodej pani inspektor. Prowizja od załatwionej zamiany urządzeń, rozwiązywała jej bieżące problemy. Zrobiła już wiele, aby załatwić temat. Nie raz ubrudziła swoje usta. Wycieczka z szefem Inwestora do Francji, prowokujące zdjęcia na FB a teraz ci okropni projektanci. Uczciwi, rzetelni i całkowicie odporni na jej wdzięki. Młoda inspektor usiadła po stronie Generalnego Wykonawcy. Jej szef spojrzał wymownie unosząc do góry brwi. Pan Marek, lojalny żołnierz, przedstawiciel inwestora, oblał się rumieńcem. Młoda dziewczyna uśmiechnęła ...

Wspomnienia

  7 kwietnia 2009 roku, Wielki Tydzień, Wielki Miesiąc, Wielkiego Kryzysu Ekonomicznego. Siedzę tu, we własnym gabinecie, około 1600 cm nad powierzchnią chodnika. Za oknem wiosenny dzień, ćwierkot ptaków miesza się z warkotem koparki. Bezrobotni, niedoszli milionerzy, za płotem konsumują owoc ich dziennego utargu złomu. WIG 20 wygląda jak postrzępione brzegi kartki. Spożywam napar z kawy, wyprodukowany przez jakże wspaniały ekspres firmy Krupps. Hart wie Kruppstahl, zäh wie Leder, flink wie ein Windhund . Mała radość. Dziś idę na trening dać upust nerwom. Taki godzinny trening karate dobrze robi. Woda wylatuje poprzez pory skóry, człowiek czuje się wojownikiem a symbolizm karatet, powtarzając zgodnie za Gustavem Jungiem daje wartość dodaną. W między czasie toczę walkę z finansami strategicznymi na studia. Zadzwonił wczoraj do mnie facet, który dostarcza nam ksero od lat z pytaniem czy jesteśmy zainteresowani nowym. Poinformowałem go, że owszem tak, ale informację przekaże mu w ma...

Frustracja

  Frustracja po łacinie frustratio, czyli zawód lub udaremnienie. Frustracja jako zespół przykrych emocji związanych z niemożnością realizacji potrzeby lub osiągnięciu określonego celu występuje we mnie dość często. Częstotliwość określa liczbę cykli zjawiska okresowego występujących w jednostce czasu …. Wszystko zostało pomierzone. Tak więc częstotliwość występowania frustracji X jest wprost proporcjonalna do poczucia mojej własnej wartości Y. A ponieważ Y występuje u mnie w 90% czasu tak i X występuje. Im Y jest wyższe,  tym frustracja X zwiększa i vice versa. A niby powinno być tak, że poczucie własnej wartości jest bezpośrednio skorelowane z odczuwaniem satysfakcji. Najwidoczniej owe zjawisko występuje u mnie w stanie odmiennym. Czuję się jak przypadek krytyczny, którego występowanie potwierdza jedynie słuszności teorii. Zepchnięty, metodą naukową przez dziedzinę nauki zwaną statystyką na margines prawidłowości nie wiem co zrobić. Bo niby bym chciał, a tu nic. To tak j...